Późne średniowiecze przyniosło również, poza zmianą w wyglądzie samego łoża, nowość w dziedzinie kultury życia codziennego: połączenie sypialni z garderobą przez obudowanie łoża skrzyniami z trzech stron, na kształt stopniacokołu (tzw. letto a cassone). W skrzyniach przechowywane były stroje i bielizna. Pościel w postaci wałków, poduszek i kołder oraz bogate kapy spływające niekiedy aż do ziemi, dopełniały całości.
Wzrost zamożności mieszczaństwa i podniesienie rangi domu mieszczańskiego w późnym średniowieczu wpłynęły radykalnie m.in. na rozwój i wzbogacenie form „mebla do spania". Łóżka ludzi biednych, jak i dawniej, odznaczały się prostotą, budową ciesielską z dyli, pozbawione skomplikowanej i wyrafinowanej dekoracji. We Włoszech typ łoża (letto) z wezgłowiem i przyczółkiem przy nogach, ale bez baldachimu, czyli tzw. cielo, otoczonego natomiast skrzyniami w formie stopnia, był w pewnym sensie spuścizną wieków średnich. Takie monumentalne łoże uchodziło jednak we wczesnej fazie renesansu za najbardziej reprezentacyjne. Dowodzą tego licznie zachowane jego przedstawienia w malowidłach i freskach, choćby w scenie narodzin św. Jana Chrzciciela z bazyliki S. Maria Novella we Florencji, malowanej przez Ghirlandaia. Sypialnia otrzymała w tym czasie nową, wyjątkową funkcję. Poza swym zwykłym przeznaczeniem stała się komnatą w pełnym znaczeniu reprezentacyjną, z obowiązującym skomplikowanym ceremoniałem. Wszyscy bowiem należący do dworu uczestniczyli w sypialni przy ceremonii toalety, udawaniu się na spoczynek możnowładcy czy monarchy, zaś samo łoże stało się sprzętem centralnym w tym pomieszczeniu. Wzrosła więc ranga tego mebla, przeistaczającego się i przybierającego coraz to inne, wspanialsze i bardziej monumentalne kształty. Wzbogacenie formy łoża przez wprowadzenie baldachimu wspartego na kolumnach stworzyło z tego mebla wręcz małą architekturę. Takie jest właśnie łoże przedstawione na fresku przez malarza włoskiego odzownego wówczas ceremoniału.
Niekiedy, w łóżkach skromniejszych, użycie tkaniny dekoracyjnej ograniczało się jedynie do samego baldachimu, wykonanego na metalowym stelażu, podtrzymywanym przez cztery toczone, metalowe kolumienki. Tak to przedstawił Vittore Carpaccio w obrazie „Sen św. Urszuli" z weneckiej Gallerie dell'Accademia. Kolumny łoża bywały we Włoszech w różny sposób traktowane. Niekiedy występowały w formie jakby szczątkowej i stanowiły jedynie przedłużenie nóg w górę jako element dekoracyjny, podobnie jak wezgłowie opracowany rzeźbiarsko.
Twój wpis został dodany i wkrótce pojawi się na stronie
Twoja opinia została dodana i wkrótce pojawi się na karcie firmy